Zapraszam dziś na tereny Warmii i Mazur, gdzie odbył się nietuzinkowy ślub Beaty i Łukasza. Ta para pokazuje, że pierwsza miłość zostawia w sercu ogromny ślad i nawet po wielu latach spędzonych osobno, może okazać się tą ostatnią, na całe życie. Historia tych dwojga rozpoczęła się pod Olsztynem, kiedy oboje byli nastolatkami. Ponownie połączył ich jeden list, inny kraj, a owocem tego wszystkiego jest kochająca się rodzina, która prosto z Francji, gdzie mieszka na co dzień, przyjechała do Polski, aby w gronie najbliższych ślubować sobie, że już nigdy się nie opuszczą.
Dwujęzyczna ceremonia miała miejsce w niewielkim, ale pięknym kościele, a przyjęcie odbyło się w ośrodku Janczary, gdzie Panna Młoda ukazała się gościom na majestatycznym koniu fryzyjskim, spełniając tym samym jedno ze swoich największych marzeń.
Zobaczcie część przygotowanego przeze mnie reportażu w którym, na kadrach, zapisałam dużo emocji z ślubnego dnia mojej pary.
















































































