Plenery to mój żywioł i nawet sesje noworodkowe, roczkowe czy smash cake także proponuję w pierwszej kolejności na dworze. Osobiście uważam, że każda pora roku ma swój niezaprzeczalny urok i dzięki temu od razu na zdjęciach widać kiedy zostały zrobione. To dodatkowy nośnik wspomnień.
Ania i Damian zaprosili mnie do swojego domu, kiedy urodził się Maks, ich drugi syn. Niezwykle się ucieszyłam, kiedy wrócili po sesję z okazji pierwszych urodzin. Zdziwiło mnie tylko jedno: „To już rok?”. Oh.. czas leci nieubłaganie i niesamowicie widzieć na fotografiach, jak zmieniają się moi mali modele.
Zapraszam Was na plenerową sesję rodzinno-roczkową i na plenerowy, pyszcznieczekoladowy smash cake.. Chodzcie zobaczyć ciepłe i bardzo rodzinne oblicze jesieni.






















