Pogoda nie musi definiować tego czy plenerowa sesja się odbędzie czy nie. Pozytywne nastawienie, otwartość na dary losu i naprawdę nawet podczas ulewy można tworzyć przepiękne kadry i pamiątki ze szczególnych okresów w naszym życiu. Czasem też możemy się zaskoczyć, że ulewa i nieprzychylne prognozy okazują się robić przerwę właśnie na nasze spotkanie… Mimo, że jechałyśmy z Kasią na sesję podczas oberwania chmury, z parasolem i w kaloszach, to na miejscu wszystko się wyciszyło, a nawet nieśmiałe promienie słońca wychyliły się zza korony drzew. W takich momentach czuję ogromną radość i szczęście oraz symbiozę z naturą…
Zapraszam na lipcowe kadry.











